środa, 29 kwietnia 2009

Dostałam przed chwilą email z dwoma pytaniami:
Skąd według mnie wzięła się grypa i czy planuję wyjazd z Meksyku?

1. To proste. Grypa to zemsta świn na ludziach za to, że je jedzą.
2. Nie planuję.

Hu hu ha, grypa zła

Jestem zła (w domyśle wkurw..). Zła na media za to, że jak zwykle skupiają sie jedynie na dostarczaniu sensacji. Nie ma znaczenia czy jest to polski Super Express czy CNN. Wszyscy budują tę samą atmosferę ogolnoświatowej PANIKI i STRACHU. Właściwie żadne z mediów nie stara się dostarczyc praktycznych i konkretnych informacji. Głównym celem wydaje się zwiększenie oglądalności/poczytności.
Jedyne o czym wiemy to ile osób zachorowało i ile do tej pory umarło. Patrząc na powiększającą się cyfrę, zwiększa się nastrój ogólnej paniki. Nikt jednak nie odpowiedział na pytanie, jak wygląda ta cyfra każdego roku (gdy nie ma tzw. pandemii).Otóż udało mi się takie informacje znaleść na stronie Centers for Disease Control and Prevention w USA:

Według ich statystyk ponad 36 000 Amerykanów umiera od powikłań grypowych! 36 000 !

- "Each flu season is unique, but it is estimated that, on average, approximately 5% to 20% of U.S. residents get the flu, and more than 200,000 persons are hospitalized for flu-related complications each year. About 36,000 Americans die on average per year from the complications of flu."

Tej informacji nie mogłam znaleść w żadnych wiadomościach, natomiast wszędzie widziałam nagłówki o 2 letnim dziecku, które zmarło z powodu grypy. Wow! 2 letni dziecko zmarło od grypy? Jak to jest możliwe?

Nie piszę o tym, po to, aby zmniejszyć znaczenie problemu, ale aby zwrócić uwagę, że zasypywani jesteśmy informacjami, które tak naprawdę nie mają znaczenia. Podczas gdy pytania, na które powinniśmy znać odpowiedzi są totalnie pomijane.

Nie wiemy do tej pory dlaczego tylko Meksykanie umierają na grypę i nie wiemy skąd pochodzi wirus. Poszczególne kraje zaczynają się nawzajem obwiniać a to powoduje jeszcze większe zamieszanie. Słyszałam już, że wirus ma swoje źródło w Kalifornii, w laboratoriach w Kanadzie i na wiejskiej farmie w stanie Veracruz. Dzisiaj nawet znaleziono tzw. pacjenta zero i jest to ŻYWE dziecko!

Myślę, że tak grypa, jak wiele innych dotychczasowych epidemii, umrze śmiercią naturalną i za pare miesięcy wszyscy o tym zapomnimy. Przeraża mnie jednak myśl co by sie stało, gdybyśmy musieli dać sobie radę z jakimś naprawdę poważnym wirusem. Teraz widzę, że zupełnie nie jesteśmy na to przygotowani.

poniedziałek, 27 kwietnia 2009

Moda na maski


Świńska grypa w Meksyku (A1H1)

Od kilku dni moja skrzynka mailowa zapełnia się z pytaniami dotyczącymi świńskiej grypy i prośbami o rady dotyczące ewentualnych wyjazdów do Meksyku. Zamieszczam więc poniżej wszystkie informacje, które posiadam na ten temat. Prawda jest taka, że nikt w obecnej sytuacji nie jest w stanie doradzić czy przyjeżdżać do Meksyku czy nie. Sytuacja w samym Mexico City jest diametralnie różna od innych miast. Mieszkając W Guadalajarze (Jalisco) problem jest właściwie nieodczuwalny. Wszyscy o tym rozmawiamy, ale nikt tutaj nie nosi masek (może oprócz osób, które odwiedzają kogos w szpitalach) a na ulicach życie toczy się normalnie.
Jesli jednak, ktoś z Was planuje przyjazd do Mexico City jako miejsce docelowe i macie bilety wykupione na ten tydzień, to cóż...Na pewno jest to temat do głębszego przemyślenia. Mexico City ma najwięcej przypadków zachorowań i na pewno nie jest to teraz najlepsze miejsce na spędzanie w wakacji. Muzea, galerie i wiele restauracji jest pozamykanych, więc nie możecie liczyć na zbyt wiele atrakcji. Musicie również wziąć pod uwagę ewentualną kwarantannę, która może Was czekać po powrocie do Europy.

Natomiast wszystkim tym, którzy planują wyjazd za kilka tygodni radzę CIERPLIWOŚCI. Poczekajmy i zobaczmy jak się wszystko rozwinie. Zaznaczam oczywiście, że jest to tylko rada a decyzje każdy z nas będzie musiał podjąć sam. I myślę, że w tej chwili nie ma nikogo, kto w 100% umiałby powiedzieć co robić. Sama planuję podróż w połowie maja przez Mexico City do Veracruz i liczę, że ja zrealizuję.

Przy tym wszystkim pamiętajmy jednak, że media w dzisiejszych czasach potrafią stworzyć atmosferę strachu i ogolnoświatowej paniki. Bądźmy więc ostrożni, ale dobrej myśli.

Informacje, które przeczytałam w dzisiejszej gazecie:

- Wszystkie przypadki zachorowań w Mexico City to Meksykanie w wieku od 20 do 40 lat
- Liczba śmiertelnie chorych to 149 przypadków na ok. 1000 chorych (a wiec niewiele ponad ponad 1%)
- 11 osób, które zachorowały w USA to osoby w szerszym przedziale wiekowym od 9 do 50 lat, ale symptomy były znacznie słabsze
- W 32 stanach zamknięto szkoły (podobno do 6 maja)
- Grypą nie można zarazic się od spożywania mięsa, ale gorąco zachęcam do posmakowania dań wegetariańskich. Zapewniam, że w Meksyku jest ich mnóstwo.

Jeśli jednak wybieracie się do Mexico City, poniżej zamieszczam parę wskazówek:

- MYJCIE CZESTO RĘCE
- Nie dotykajcie nosa, ust
- Unikajcie zatłoczonych miejsc (no, nie wiem czy jest to możliwe w Mexico City, ale można sprobować)

Moi Drodzy, mam nadzieję, że świńska grypa zniknie tak szybko, jak sie pojawiła i że dodamy ją do kolejnej listy chorób wściekłych krów czy ptasich gryp.

Polecam wszystkim blog dziennikarza i świetnego felietonisty, który obecnie mieszka w Mexico City i zamieszcza codzienne update´y dotyczące grypy. (blog w jęz. angielskim) http://danielhernandez.typepad.com/

Daniel Hernandez - maskowa moda w Mexico City

sobota, 11 kwietnia 2009

Kościoły

W żadnym z kościołów, które dzisiaj zwiedzaliśmy nie było grobu Jezusa. W Meksyku temat ten wydaje się być potraktowany bardziej symbolicznie. Jezus wiszący na krzyżu i wszystkie figury świętych pokryte są purpurowymi płachtami. Jedyna statuetka, która pozostaje odsłonięta to Matka Boska. Stojąca z koroną cierniową, czekająca, osamotniona...




piątek, 10 kwietnia 2009

Wielkanoc

W Meksyku czas Wielkanocy to inaczej Semana Santa, czyli Święty Tydzień. Wielu ludzi spędza go...wyjeżdżając na plażę. Miasta pustoszeją, autostrady zakorkowane, ceny za wynajem hoteli nad oceanem wyższe niż zazwyczaj. Nie ma żadnych świątecznych dekoracji typu kurczaczki, zajączki czy jajka. Na obchody kościelne wybierają się przede wszystkim mieszkańcy mniejszych, bardziej tradycyjnych miasteczek.Ja kupiłam 12 jaj i czerwoną cebulę. I będę je malować.

Pyszny pan de pueblo
Słodkie empanadas popularne w czasie Wielkanocy