piątek, 12 grudnia 2008

Uliczni sprzedawcy

W Meksyku niemalże na każdym rogu można kupić coś do zjedzenia. Jest tanio, szybko i bardzo smacznie. Można jeść tłusto, można jeść zdrowo. Wybór jest przeogromny a zapachy kuszą i nie pozwalają przejść obojętnie. Potrawy są rozmaite, ale łączy je "święta trójca": chile, limonka i sól.

Charales z Jeziora Chapala. Malutkie rybki smażone w łagodnym lub ostrym cieście.

Tłuste, ale wyśmienite.

Kukurydza z grila.

Granaty, sok z granatów, ogórki i coś jeszcze.

Trzcina cukrowa. Żuje się i wypluwa. Do drugiego woreczka oczywiście. Kulturalnie.
Zestaw warzyw, świetny na kaca. Od dołu: buraczki, ogórek, marchewka, mango i jicama (rodzaj naszej rzepy).

Brak komentarzy: