"Santa Tere" to niezwykle barwna dzielnica Guadalajary. Można tu zjeść i kupić niemalże wszystko. Pełno tu małych sklepików i rodzinnych, starych restuacji. W każdą sobotę na ulicy jest tutaj duży bazar. Coprawda przeważają chińskie podróby, ale wybór jest ogromny i warto to zobaczyć. Ja zamiast chińszczyzny kupuję domowej roboty ciasta, które pieczone są przez przemiłą starszą panią.
Typowa zabudowa Santa Tere
Sklep z pinatami, w których ukryte są cukierki
I te "tajemnicze" bramy i podwórka
Jeden z wielu ulicznych standów z jedzeniem
Wstążeczki, które wiszą na tej ulicy już wiele miesięcy. Chyba tak bez specjalnej okazji...
Spiderman na starej furgonetce
W biednych dzielnicach czasami trudno rozpoznać czy pies jest bezdomny czy nie... Serce mi pęka...
Tak jak napisałam, można tu kupić wszystko...
A tu mieści sie fryzjer
W Meksyku większość dzieci i młodzieży (nigdy mi sie to słowo nie podobało - brzmi tak samo komunistycznie jak pochód) nosi mundurki
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz