środa, 8 października 2008

Karaluchy

Chciałabym dodać dosyć ważny komentarz, dla tych, którzy Meksyk kojarzą z tzw. krajem trzeciego świata. Dotyczy karaluchów. Od wielkich metropolii takich jak Nowy Jork po małe, ukryte w gorącej, wilgotnej dżungli meksykańskie miasteczka, karaluchy są w Ameryce obecne w ilościach znacznych i jest to fakt niezaprzeczalny. Duży, brązowy robal z czółkami i niekiedy skrzydełkami (brrr) może się z tobą spotkać "twarzą w twarz" nawet w najpiękniejszym, luksusowym mieszkaniu na Upper East Side.

Brak komentarzy: