piątek, 22 maja 2009

Dzień Matki

Samochód udekorowany z okazji Dnia Matki, który tutaj obchodzi się 10 maja.

czwartek, 14 maja 2009

Śniadanie

Molletes, czyli coś w rodzaju naszych zapiekanek.

Coctel de camaron - napój na bazie soku pomidorowego z krewetkami na ostro. Pyszny!

piątek, 8 maja 2009

Chacala, Nayarit

Przyjechaliśmy tu po raz drugi. Plaża przepiękna i pusta a woda ciepła i przezroczysta.





Pierwsze krople deszczu od pół roku...

Po pół roku suszy, patrzyłam na deszcz z zachwytem.


niedziela, 3 maja 2009

Myj ręce

Wyruszam na plażę!
"Myj ręce wodą i mydłem koniecznie, bo to zdrowo i bezpiecznie..."

etsy.com

piątek, 1 maja 2009

I went to Mexico...

Żołnierzyki

Jak byłam mała, lubiłam się bawić żołnierzykami (moja siostra zawsze dostawała lalki a ja żołnierzyki). Miałam plastikową armię żołnierzy w polskich mundurach, plastikowych kowbojów i indian oraz ołowianą armię napoleońską. Napoleon był źle zrobiony i pamiętam, że cały czas spadał z konia. Oczywiście z czasem żołnierzyki gdzieś się pogubiły albo pewnie komuś je oddałam. Robiąc dzisiaj zakupy w supermarkecie, przeszłam się w ramach relaksu po dziale z zabawkami. Wśród gadających, ruszających się i maksymalnie zautomatyzowanych zabawek, zobaczyłam przezroczystą torebkę a w niej... plastikowych indian i kowbojow. 10 pesos za paczkę. Nie mogłam nie kupić...

Pandemia ?

W Meksyku panuje STRACH, ale nie strach przed grypą a STRACH PRZED BIEDĄ.
Wczoraj prezydent Meksyku Felipe Calderon ogłosił nakaz zamknięcia wszystkich miejsc publicznych do 6 maja. Oczywiście jakiekolwiek nakazy w Meksyku są przeróżnie egzekwowane i tym razem też nie będzie inaczej. Duże supermarkety, niektóre restauracje, kawiarnie czy sklepiki zostały dzisiaj otwarte, ALE jest to zaledwie jakieś 30%. Spacerując dzisiaj po Guadalajarze czułam się tak, jakby była to niedziela. Będziemy więc mieć takich niedziel sześć. Aż do środy. Dla Meksyku, który w tym roku i tak już bardzo ucierpiał przez tzw. kryzys ekonomiczny, te sześć dni przymusowych wakacji, to dramat. I jak zwykle w takich sytuacjach, ucierpią najbiedniejsi. Dla tych, którzy codziennie sprzedają na ulicy gotowaną kukurydzę, lody, bransoletki, słodycze, tacos czy gazety, każdy dzień bez pracy to walka o przetrwanie, którą przegrywają.
Podczas, gdy ludzie zamartwiają sie jak wykarmić w nadchodzących miesiącach swoje rodziny (czasami zbyt duże – to fakt:), CNN zamieszcza na swojej stronie informacje, że liczba POTWIERDZONYCH ofiar grypy w Meksyku to 15 osób a kolejne 150 dopiero czeka na zbadanie!!

Przerażające jest z jakim beztroskim brakiem odpowiedzialności media puszczają w świat informacje, których nikt ostatecznie nie potwierdził.

Myślę, że Meksykowi grozi pandemia, ale będzie to pandemia biedy.